Gazeta Myślenicka - Numer 36 z roku 2008
Tradycyjnie na Suchej Polanie pod Łysiną 13 września uroczystą, patriotyczną Mszą świętą rozpoczął się XVIII Małopolski Zlot Szlakami Walk Partyzanckich Armii Krajowej
Patronat honorowy nad imprezą przyjęli przyczyniając się finansowo i organizacyjnie do jego przeprowadzenia parlamentarzyści Ziemi Myślenickiej: senator Stanisław Bisztyga i poseł Marek Łatas. W historii zlotu po raz pierwszy tak liczna rzesza uczestników zaskoczyła nawet organizatorów, ale niczego nie brakło: ani grochówki, ani kiełbasek z grilla. Na polanie zgromadziło się ponad 1100 uczestników, a młodzieży szkół 750. Tradycyjnie przybyli uczestnicy walk partyzanckich, kombatanci, mieszkańcy okolicznych wiosek pamiętający krwawe pacyfikacje sprzed 64 laty, dzieci i młodzież szkolna. Przybyło wielu znamienitych gości, m.in. dowódca VI Batalionu Dowodzenia ppłk. dypl. Maciej Koziński, starosta Stanisław Chorobik, przewodniczący rady powiatu Józef Tomal, burmistrz Myślenic Maciej Ostrowski, przewodniczący Rady Miejskiej Jerzy Grabowski, sekretarz gminy Bronisław Poradzisz, wójt Wiśniowej Julian Murzyn, wójt Lubnia Kazimierz Szczepaniec, nadleśniczy Stanisław Widz, leśniczy i gospodarz na terenie Suchej Polany Stanisław Suder i Tomasz Bartko, komendant Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej Sławomir Kaganek, zastępca komendanta KP Policji Artur Święch.
Zaszczycili obecnością podczas uroczyści ułani z Małopolskiej Kawalerii im. 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich pod dowództwem ppor. Mariusza Pastuły. Wielkiego splendoru uroczystości dodała obecność kompanii honorowej Wojska Polskiego VI batalionu 6. Brygady desantowo-szturmowej im. gen. Stanisława Sosabowskiego z Krakowa pod dowództwem ppor. Pawła Jakowicza.
Podniosły apel poległych odczytała ppor. Ewa Szałańska-Antkowiak. Uroczystości rozpoczęły się od wprowadzenia przez orkiestrę dętą OSP Zasań pod dowództwem kapelmistrza Zygmunta Moryca, licznych 34 pocztów sztandarowych, kombatanckich, strażackich i szkolnych. W tym roku padła rekordowa ilość pocztów sztandarowych, za co należą się wszystkim organizacjom, szkołom i stowarzyszeniom wielkie słowa uznania – bowiem na Suchej Polanie zgromadziły się 34 delegacje pod sztandarem, wśród nich także tradycyjnie proporzec bojowy oddziału „Śmiały” AK.
Komandor Zlotu Stanisław Cichoń oficjalnie otworzył uroczystość witając zaproszonych gości i wszystkich uczestników. Po odegraniu hymnu państwowego polową Mszę świętą sprawowali: kapelan Ludzi Gór ks. proboszcz Józef Orawczak i ks. proboszcz z Izdebnika Andrzej Klem. Liturgię i oprawę mszy św. wzbogacił grą na trąbce Andrzej Stojewski.
Niezmiernie patriotyczną i wymowną homilię wygłosił tradycyjnie ks. Józef Orawczak. Fragmenty kazania drukujemy poniżej, warto wczytać się w to przesłanie.
Stanisław Cichoń
Kazanie ks. Józefa Orawczaka
Sucha Polana, Msza św. w intencji Poległych Partyzantów
Moi Kochani,
Gromadzimy się w dniu dzisiejszym na tej Eucharystii, aby wspólnie modlić się o wieczne zbawienie dla tych, którzy „dusze oddali Bogu, ciała ziemi, a serca Ojczyźnie”. W naszej modlitwie nie może dziś zabraknąć również gorącego wołania do Boga, aby ich misja i ofiara życia wydały godny owoc… Odpowiedzialnymi za to są ludzie „wysokiego świecznika”, czyli ludzie obdarzeni powołaniem społecznym.
Przez powołanie społeczne rozumiemy dziś odpowiedzialność za duże kręgi ludzi i za ważne problemy życia społecznego. Nie możemy zapomnieć, że powołanie społeczne pochodzi od Boga, ponieważ stworzył On nie tylko człowieka, ale także społeczność. Człowiek jest istotą społeczną, a w społeczeństwie życie musi być zorganizowane. Starożytni stoicy mówili o życiu społecznym w oparciu o obraz ciała. Za nimi poszedł św. Paweł, który mówi, że ręka służy ciału w inny sposób niż oko, noga, ząb czy serce. Nie ma takiego członka, który mógłby żyć tylko dla siebie, a nie dla dobra całego ciała… To powołanie otrzymane od Boga można zrealizować dobrze jedynie wtedy, gdy człowiek powołany spełnia swe zadanie w oparciu o dobrą wiedzę o mechanizmach życia społecznego oraz w oparciu o pewne sprawności, które powinien nieustannie doskonalić.
Odwaga
Powołanie społeczne wymaga odwagi. Jest to cnota rzadko dziś spotykana. Powołanie społeczne wymaga odwagi działania, odwagi mówienia i odwagi przeciwstawienia się presji opinii środowiska. Odwaga nie polega nie polega na tym, by się nie lękać, ale na tym, by umieć lęk przezwyciężyć. Pan Bóg nie usuwa przeszkód. On wzywa do ich pokonywania. W ten sposób bowiem człowiek rośnie, rozwija się… Nikt nie rodzi się odważnym... Odwagi trzeba się uczyć, i to przez wiele lat, i prosić o nią Boga… Odwaga jest do wypracowania i do wyproszenia u Boga. Nie można w pełni żyć Ewangelią, gdy tej cnoty zabraknie…
Tryby polityki
Drugim warunkiem powołania społecznego jest roztropność, czyli umiejętność przewidywania skutków tego, co się dzieje dziś. Jest to sztuka twórczego myślenia o tym, co będzie jutro... Roztropność wymaga dobrej znajomości układów społecznych. Nie da się oddzielić w tym społecznym powołaniu, życia religijnego od polityki, przede wszystkim społecznej, lokalnej, ale również od polityki wielkiej, od układów, które decydują o mechanizmach życia politycznego w skali świata.
Żądanie, by Kościół nie wtrącał się do polityki, jest dowodem niezrozumienia powołania społecznego. Bóg wtrąca się do polityki i ma do tego pełne prawo. W Ewangelii bardzo wyraźnie są widoczne tryby zarówno polityki społeczno-religijnej, jak i tryby ówczesnej polityki światowej, z ośrodkiem w Rzymie. To w tych trybach ginie Syn Boga i na zawsze te tryby wplata w swoją Ewangelię…
Człowiek, któremu Bóg udziela powołania społecznego, musi wiedzieć, że w tym powołaniu złem płaci się za dobro… Zatem nie należy się dziwić i nie należy pytać dlaczego…
Samotność
Pełniąc powołanie społeczne, można narazić się wszystkim. Życie może stać się wtedy bardzo ciężkie... Człowiek zostaje sam i jest otoczony wrogami... a przemoc z uśmiechem szydercy odnosi nad nim zwycięstwo… Ale zadanie trzeba wykonać do końca. Odwrotu nie ma…
Fałszywi prorocy
Najtrudniejsze jednak zadanie człowieka, który otrzymał od Boga powołanie społeczne, to zmaganie się fałszywymi prorokami… Z tymi, którzy ukazują złudną drogę łatwych społecznych rozwiązań, z głosicielami taniej nadziei na dziś… To jest gorsze niż narkotyk… W każdym pokoleniu są fałszywi prorocy. I w naszym jest ich wiele… Są noszeni na rękach, oklaskiwani, mówią bowiem to, co się ludziom podoba, a nie to, czego oczekuje Bóg. Płyną na fali ludzkich oczekiwań…
Słuchać Boga czy ludzi? Oto podstawowe pytanie człowieka, który posiada powołanie społeczne. Wcześniej czy później, czy chce, czy nie chce, znajdzie się między młotem a kowadłem…
Budowanie mostów
Celem powołania społecznego jest budowanie mostów zaufania oraz poszukiwanie ludzi prawego sumienia. Oni zawsze są. Ostatecznie wygrywa dobro... Oto gwiazda nadziei na czarnym niebie…
Czy warto podejmować powołanie społeczne ofiarowane nam z ręki samego Boga... Od Golgoty upłynęło dwadzieścia wieków… Chrystus z wysokości krzyża mówi nam: Warto! „Ufajcie, Jam zwyciężył świat” To nie świat Mnie pokonał. To Ja zwyciężyłem świat…